» 004. Ripped jeans, skin was showing.

Witam po dłuższej nieobecności!

Pewnie niektórzy zauważyli, ze udało mi się podczas tego wyjazdu korzystać z internetu w telefonie komórkowym, ale dopiero teraz mogę się rozpisać na temat tego co sądzę o moim dość ryzykownym posunięciu w związku ze zmianą domeny bloga.

Liczyłam na to, że ten pomysł odniesie sukces, liczyłam się również z tym, że mogę nieodwracalnie stracić czytelników. Ale w życiu się nie spodziewałam, że część blogerek pójdzie w moje ślady i też się przeniesie! Naprawdę dodało mi to otuchy i przekonania, że zrobiłam dobrze. Wszystkie blogi, które razem ze mną się wyniosły na blogspota dodałam do ulubionych - jest ich pięć, zapraszam serdecznie, bo dziewczyny odwalają naprawdę kawał dobrej roboty (często lepszej ode mnie xd). Jedyne czego żałuję, to tego, ze się wcześniej na to nie zdecydowałam - miałam się przenosić już w kwietniu, ale stchórzyłam. No cóż, ale już jest ok, i jestem na prawdę zadowolona :)

Oto grafika na dziś:

→ Nagłówki (szt.4)

   

→ Avki (szt.10)

         

To na tyle. Do następnego postu!

PS - Czwartkowa notka się nie pojawiła i niestety nie wiem dlaczego. Po prostu się usunęła (czyt. ja ją pewnie nieświadomie usunęłam, gdyż ponieważ jestem ofiarą losu.) Przepraszam za kłopoty, i że czekaliście.